26 kwi 2010

Fundamentalizm

Komentarze pod ostatnią notką zmusiły mnie do zastanowienia się czym jest fundamentalizm. Według wikipedii jest to "rygorystyczne trzymanie się zasad i norm wyznaczonych przez daną religię lub ideologię". Trudno mi się z tym nie zgodzić. To jest fundamentalizm. Ale moim zdaniem fundamentalizm charakteryzują dwie cechy, które nie powinny zostać pominięte.

Po pierwsze życie fundamentalisty jest ściśle zdeterminowane przez jego ideologię. Na każde jego działanie w życiu ma wpływ jego ideologia. Można by powiedzieć, że fundamentalista gdyby nie wierzył w to co wierzy, byłby zupełnie innym człowiekiem. Jak na przykład kapłan który nie wierzyłby w Boga zostałby taksówkarzem i oszukiwałby ludzi na taksometrze.

Każdy z nas ma jakąś ideologię. Na pewno w pewien sposób rzutuje ona na nasze działania. Być może gdybyśmy mieli inną ideologię to inaczej byśmy się zachowali w takiej, a takiej sytuacji. Jest to jednak skala "mikro". Pojedyncze działania, pojedyncze decyzje. W przypadku fundamentalistów jest to skala "makro". Zmiana ideologii odmieniłaby ich życie o przysłowiowe 180 stopni.

Po drugie fundamentalista nie dopuszcza do siebie myśli, że jego ideologia jest "zła", ani że mógłby wyznawać jakąś inną ideologię. Nie zastanawia się czy inna ideologia nie jest lepsza. Nie potrafi sobie wyobrazić aby mógł zmienić swoją ideologię.

Fundamentaliści to ściany w które można rzucać argumentami bez żadnego skutku. Oni nawet nie zastanawiają się nad sensem tych argumentów, ani nad tym czy są prawdziwe. To zakrywanie sobie uszu i krzyczenie "bla, bla, bla... nie słyszę Cię".

Z tych powodów racjonalizm światopoglądowy nie jest i nie może być uważany za fundamentalizm. Owszem, ateizm ma wpływ na moje życie. Dzięki niemu ciesze się życiem i doceniam każdą minutę mojego życia. Życie stało się nagle cenne dla mnie gdy uświadomiłem sobie że prawdopodobnie mam je tylko jedno. Ale nie sądzę, abym zmieniając moją ideologię stał się kimś innym. Wciąż byłbym tym samym dobrym człowiekiem i robiłbym to samo co robię.

Po drugie racjonalizm to chęć zmiany swojego poglądu, gdy pojawią się ku temu odpowiednie dowody lub argumenty. Być może to wyda się to niektórym dziwne, ale problem czy Bóg istnieje wydaje mi się bardzo ciekawy. Na tyle ciekawy że sięgam często do pism katolickich z myślą "a może nie mam racji?". Żeby nie być gołosłowny jednym z ostatnich tekstów jakie przeczytałem był artykuł "Do braci ateistów" (Mój komentarz do tego tekstu). Nie przekonał mnie on, ani żaden inny. Mimo to ciągle szukam.

Racjonalizm nie boi się argumentów. Racjonalizm się na nich opiera.

-----

Na koniec chciałbym zacytować Fyderyka Nietsche: "Nie dalibyśmy się spalić za swoje poglądy: nie jesteśmy ich tak pewni. Ale być może za to, że mamy prawo posiadać poglądy i zmieniać je."

5 komentarzy:

  1. Witam!

    Nasz problem polega na tym że nie każdy ateista jest racjonalistą... Istnieje pewien odsetek osób (mam nadzieję że niewielki, ale nie było chyba odpowiednich badań na ten temat) których odwiodły od wiary nie wysublimowane przemyślenia, ale raczej banalne rozumowanie typu "Bóg jest miłosierny a na świecie jest zło - nie ma boga!"... posty które często przychodzi nam z bólem serca/mózgu oglądać na forach czy choćby pod filmami na "Jutubie" często przypominają nie "rzucanie argumentami w ścianę" ale raczej przedszkolną przepychankę w piaskownicy gdzie sztuka argumentacji obu stron sprowadza się do czegoś w stylu:
    -Jesteś głupi!
    -Nie! bo ty jesteś głupi!
    -A wcale że nie prawda! Bo właśnie że ty!
    -A ty jesteś gruby i głupi!
    kiedyś spotkałem się opinią że "Księży powinno się spalić na stosie!" umieszczoną w takim kontekście że wcale nie wyglądało to na niewinny czarny humor...

    W mojej opinii Racjonalizm nie może nosić znamion fundamentalizmu ale ateizm... Czasami objawia się w takiej formie...

    Co zrobić żeby temu przeciwdziałać?
    Mam pewną koncepcje ale o tym innym razem...

    ... Najprawdopodobniej jeszcze tu zajrzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ateizm to tylko brak wiary, nie mówi nic o negatywnym czy pozytywnym stosunku do religii. Przykład, który podajesz to już zaawansowana postać antyteizmu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy, masz rację...Ze skruchą przyznaję że wyraziłem się co najmniej nieprecyzyjnie - nie zmienia to jednak faktu że przez taki pryzmat jesteśmy często postrzegani... to jest niewątpliwie problem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie to nie tyle antyteizm ile antyklerykalizm :) Poza tym zgadzam się z wami.

    OdpowiedzUsuń
  5. czy wszystko jest kwestią jak definiujemy pojęcia? co to znaczy być fundamentalistą, a co znaczy racjonalistą? czy rzeczywiście są to pojęcia, które się wykluczają? a może to tylko kwestia podejścia do rozmówcy? czy rzeczywiście jest tak jak autor podaje, że wszelkie argumenty odbijają się od fundamentalisty jak od ściany, a jak autor pisze: Racjonalizm nie boi się argumentów. Racjonalizm się na nich opiera? czy mam rozumieć że autor nie będąc ateistą byłby budującym misjonarzem, księdzem zdobywającym zaufanie ludzkich serc? wracając do definicji z wikipedi, fundamentalizm to: rygorystyczne trzymanie się zasad i norm wyznaczonych przez daną religię lub ideologię... zatem czym jest racjonalizm jeśli nie rygorystycznym trzymaniu się zasad, które są oparte na fundamencie ludzkiego rozumu? o jaki racjonalizm autorowi chodziło? bo na wikipedi jest aż osiem definicji, która jest Pana? ciekawe jest pierwsza definicja: racjonalizm filozoficzny - filozoficzne podejście w epistemologii zakładające możliwość dotarcia do prawdy z użyciem samego rozumu z pominięciem doświadczenia. Być może jest to pewna skromna odpowiedź w kontekście ewolucji kosmicznej, czy tej na ziemi wybiegającej mln lat wstecz.

    OdpowiedzUsuń