25 wrz 2009

Jose Mestre - człowiek bez twarzy

Gdy pierwszy raz zobaczyłem film o Jose Mestre byłem naprawdę bardzo przerażony. Z powodu guza na twarzy tego Hiszpana wyrosła gigantyczna narośl ważąca 5 kilogramów. Proste czynności takie jak jedzenie czy mówienie sprawiają mu sporą trudność. Nie ma pracy ani żony (nie trudno się tu dziwić). Pomaga mu jego siostra.

Czy lekarze nie potrafią mu pomóc? Czy nie znają lekarstwa na jego przypadłość? Nie! Jose można uratować. Do tego potrzebna jest skomplikowana operacja. Zatem w czym rzecz? Otóż podczas operacji potrzebna będzie krew (transfuzja), a Jose jest Świadkiem Jehowy i nie zgadza się na taką operację.

Historię tego człowieka można obejrzeć na kanale "Discovery Chanel" w dokumencie zatytułowanym "Człowiek bez twarzy". Jestem trochę rozdarty myśląc o tym człowieku. Z jednej strony człowiek ten sam zgadza się na takie życie - gdyby nie jego upór żyłby normalnie. Z drugiej strony wiem że to nie jego wina. Że to inni ludzie mu wmówili, że jeśli będzie cierpiał i przestrzegał absurdalnych reguł życia to trafi do raju.

Ciekawa jest geneza prawa zakazującego transfuzji krwi (wcześniej Świadkowie Jehowy nie uznawali również szczepionek ani przeszczepów - jednak wycofali się z tego). Według Świadków Jehowy o zakazie mają niby świadczyć następujące fragmenty pisma świętego:

Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!
Dz 15, 29


Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia.
Rdz 9, 4


Jose nie jest ani pierwszą ani ostatnią ofiarą Chrześcijańskiego Zbioru Świadków Jehowy. Co gorsza... giną dzieci, których rodzice są Świadkami Jehowy. Na stronie http://watchtower.org.pl/iszbin/ofiary.htm można znaleźć spis niewinnych dzieci, którzy zginęli gdyż urodzili się w rodzinie Świadków Jehowy. Dzieci te zostały uznane za męczenników jehowickiej wiary. Na okładce polskiego wydania magazynu Przebudźcie się! z dnia 8 czerwca 1994 znajduje 26 fotografii dzieci z tytułem: "Młodzi dający pierwszeństwo Bogu". Wewnątrz czasopismo wychwala dzieci Świadków Jehowy które umarły za popieranie polityki Towarzystwa Strażnicy.

Co smutniejsze... Zadałem pytanie Chrześcijance, czy gdyby była Świadkiem Jehowy i byłaby na miejscu Jose Mestre poddałaby się operacji... Odpowiedziała, że nie...

3 komentarze:

  1. Naprawdę pisze się razem, a Jehowy przez samo "h".

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wdając się w dyskusję co do sensowności przestrzegania zasad wiary wobec groźby śmierci. Ciekaw jestem czy może ktoś wie co się obecnie dzieje z Jose Mestrem? Wyczytałem w necie, że krążyły plotki o jego śmierci podczas pierwszej operacji (informacje z 2008), ale zdaje się nie są to informacje potwierdzone.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, ze problem we wszystkich tzw. religiach księgi, a więc m.in. judaizmie, chrześcijaństwie, islamie, polega na tym, że wybieramy sobie z tej księgi kilka zdań i chcemy je wcześniej interpretując, żyć według nich. To moim zdaniem nie jest normalne, a co więcej niebezpieczne i często prowadzi do wynaturzeń. Nie trzeba wcale przytaczać tu sekciarzy od Jehowy, u różnych odłamów chrześcijaństwa jest często podobnie.

    OdpowiedzUsuń